piątek, 24 sierpnia 2012

Krótki wywiad z Karolem Bortnik o łódzkim Widzewie...


Przyszedł czas, żeby coś napisać. Trochę zwlekałem. Zawsze tak jest jak nie ma tego, co zawsze uciekać najszybciej czyli czasu... Nie będę obiecywał, że będę pisał częściej. Jak mnie natchnie to coś sklecę. Miłej lektury...

Karol Bortnik o atmosferze w Widzewie przed meczem z Ruchem

Karol Bortnik, który wraz z bratem Łukaszem dba o przygotowanie fizyczne Widzewa  ocenia pierwszą potyczkę łodzian ze Śląskiem i opowiada o atmosferze panującej w łódzkim obozie.

Przed rozpoczęciem sezonu 12/13 opinie na temat Widzewa były podobne do ubiegłorocznych. Zespół miał być jednym z kandydatów do spadku. Tymczasem tak jak w ubiegłym roku zaczęliście od mocnego uderzenia wygrywając z Mistrzem Polski.

- Wygrana w pierwszym meczu jest bardzo ważna w sferze mentalnej. Każde zwycięstwo dodaje pewności siebie. Trzy punkty w potyczce z Mistrzem Polski to jeszcze większy atut, który wpływa na atmosferę w zespole. Pokazaliśmy, że walką i dużym zaangażowaniem można pokonać każdego. Wygrana ze Śląskiem dodała mam wiary we własne siły. Nie mamy gwiazd w zespole, ale razem tworzymy drużynę, z którą wszyscy w Ekstraklasie powinni się liczyć.

Widzew dominował nad Śląskiem nie tylko wolą walki i ambicją, ale przede wszystkim szybkością i dynamiką. To dopiero pierwszy mecz, jednak jak Pan jako trener przygotowania fizycznego ocenia Wasz start i czy ten poziom jest w stanie utrzymać się przez całą rundę?

- Nasz start oceniam pozytywnie. Jesteśmy zadowoleni, że w 90 minucie walczyliśmy tak jakby mecz dopiero się rozpoczął. Widać, że zawodnicy mają duże pokłady sił. Szczególnie było to widoczne w drugiej połowie, kiedy długimi okresami gry zepchnęliśmy Śląsk do defensywy. Na bieżąco kontrolujemy wszystkie parametry motoryczne zawodników, po to, aby drużyna była zawsze optymalnie przygotowana do każdego meczu.

Pozytywnym zaskoczeniem pojedynku ze Śląskiem jest Alex Bruno. Wszyscy czekają teraz na występ Emersona Carvalho. Czy jest on fizycznie gotowy na debiut?

- Obaj Brazylijczycy nie posiadają wspaniałych warunków fizycznych. Mają jednak inne zalety, dzięki którym mogą stać się wyróżniającymi zawodnikami w naszej lidze. Mam na myśli technikę, wydolność czy szybkość. Potrafią bardzo szybko operować piłkę co wśród zawodników T-Mobile Ekstraklasy nie zdarza się często. Alex pokazał w pierwszym meczu, że jest wartościowym zawodnikiem i jestem przekonany, że tak samo będzie z Emersonem.

W drugiej kolejce Widzew podejmie Ruch Chorzów. Jest szansa na rewanż z ubiegłego sezonu, kiedy to na własnym boisku przegraliście 1-2. Ruch w meczu z Lechem nie przypominał drużyny z poprzedniego sezonu...

- Do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem, jednak jesteśmy pewni swoich umiejętności. Uważam, że to zespół z Chorzowa powinien czuć przed nami respekt.

niedziela, 22 stycznia 2012

Coś tam o sobie




















fot. http://www.bundesligamannschaften.de/awd-arena-alle-informationen-zum-stadion-von-hannover-96/

Witajcie,

długo się broniłem przed stworzeniem bloga. W ostatnich tygodniach dużo się w tej kwestii zmieniło. Nie wiem czy też czasem tak macie, ale dochodzę do wniosku, że ten moment po prostu miał przyjść. Takie wewnętrzne poczucie, że ten krok będzie dobrą decyzją. To nowe doświadczenie dlatego trudno mi teraz powiedzieć, czego od niego oczekuje. Fajnie będzie przelać trochę myśli do sieci. Móc pisać o tym co dla mnie ważne.

W wieku 16 lat poczułem, że dziennikarstwo to moja przyszłość, zdecydowałem się na studia, trochę pracowałem w radiu, trochę pisałem w necie (nawet z pewnymi sukcesami - ale to mniej istotne). Pewnego dnia stało się jednak coś ciekawego. Narzeczona (obecnie już Żona) trafiła na dość interesujący tekst w gazecie o tym, że w Łodzi powstaną studia podyplomowe o ciekawej nazwie Menedżer sportu. Byłem wtedy po studiach dziennikarskich, a że miejsc pracy w redakcjach dość mało - dodatkowo też nigdy nie czułem chęci bycia wykonawcą poleceń ludzi o tych czy innych poglądach - wyszło jak wyszło.

Rozpocząłem studia podyplomowe. Poznałem tajniki funkcjonowania klubów sportowych, procesów marketingowych i wpadłem na całego. Od jakiegoś czasu jestem fanem ligi niemieckiej, a wiedza, którą nabyłem przekonała mnie, że futbol niemiecki to majstersztyk i największy sens tego co powinna gwarantować piłka nożna.

Ciągle toczące się dyskusje na temat tego jaka to liga posiada futbol na najwyższym poziomie warto zadać sobie jedno proste pytanie. Co jest najważniejsze w prowadzeniu klubu sportowego? Sukces bez względu na koszty? W moim przekonaniu nie. Wszyscy zachwycają się Barcą (nie jestem wyjątkiem) tylko co z tego skoro klub ma ogromne długi. Real, Manchester, Chealsa to samo.

Bundesliga to dążenie do tego aby kluby nie rezygnując z wysokiego poziomu nie tonęły w długach. Biznes przede wszystkim, nie zapominając o wysokiej jakości sprzedawanych usług. Bo dla nich futbol to usługa, która odpowiednio opakowana (z korzyścią dla wszystkich) generuje przychód, który pozwala dalej się rozwijać.

Bo to nie sukces decyduje o zysku przedsiębiorstwa (klubu) ale przede wszystkim emocje. Nie zawsze trzeba wygrać. Ważne, żeby grać widowiskowo. W obecnym sezonie to właśnie w lidze niemieckiej pada najwięcej goli i pada najmniej wyników bezbramkowych. To o czymś świadczy. To od niemieckiego zarządzania powinniśmy się w Polsce uczyć profesjonalnego podejścia do futbolu.

W wielu kolejnych postach rozwinę tą miłość, która od pewnego czasu urodziła się we mnie. I dodam jeszcze jedno. Kiedyś myślałem, że dziennikarstwo jest dla mnie czymś czego już bardziej nie da się przeskoczyć. Dzięki przypadkowi i największej miłości mojego życia (Żona) zakochałem się w czymś jeszcze. Wierze, że kiedyś będę miał możliwość swoją energię poświęcać na budowę klubu piłkarskiego lub zarządzać stadionami. Teraz to ta wizja daje mi największego kopa do ciężkiej pracy.

Dla wszystkich czytelników (jeśli tacy będą)
Trzymajcie się!
I ogromnego pozytywnego kopa do energii życzę Wam wszystkim
Bundesfan